Ukryj adres IP nim wpadniesz w kłopoty – niby dość oczywiste zalecenie. Ale jednak okazuje się, że nie wszyscy z nas biorą sobie do serca dość dobrze znane powiedzenie, że warto dmuchać na zimne. Tymczasem w ostatnich dniach aż dwa źródła potwierdziły, że także w Polsce warto już na co dzień korzystać z VPN!
Zacznijmy od początku czyli VPN. W skróconym skrócie to technologia , bardzo prosta w użyciu, która pozwala na zmianę adresu IP czyli innymi słowy ukrycie adresu IP. Adres IP to numer Waszego komputera, routera, telefonu (dowolnego urządzenia podłączonego do Internetu) po przez który inne komputery identyfikują Was w sieci. Innymi słowy jest to adres (przypisany Wam przez Waszego dostawce internetowego – który ma wasz fizyczny adres, imię i nazwisko) do którego „płyną” informacje (filmy, gry, strony internetowe, itp.). Na to jaki ten adres jest nie macie wpływu (teoretycznie). Także na fakt, że gdy ktoś zidentyfikuje Wasz adres IP, po przez Waszego dostawcę internetowego dotrze do Was.
I choć teoretycznie firmy, kancelarie prawnicze, które ścigają internautów za naruszenie praw autorskich powinny korzystać z dość oficjalnej procedury w zakresie uzyskania Waszych danych osobowych, praktyka pokazuje, że nie zawsze tak jest. Zatem, choć teoretycznie ściągać w Polsce wolno to jednak jeśli nie ukryjcie swojego IP możecie narazić się na sporo stresu i wymianę dziwnej korespondencji z prawnikami.
Zacznijmy od wiadomości z „Gazeta.pl” – „Kancelaria zdobyła dane 50 tys. użytkowników sieci Orange. I domaga się od internautów 750 zł„. Macie link do tekstu źródłowego. My pozwoliliśmy sobie wybrać najważniejsze informacje.
Już prawie 600 osób zgłosiło się do prokuratury, zarzucając gdańskiej kancelarii Lex Superior oszustwo. Spółka domaga się od tysięcy internautów 750 zł za rzekome udostępnianie niskobudżetowych filmów porno. A wszystko dzięki temu, że zdobyła dane ponad 50 tys. użytkowników sieci Orange. […]
„Przed sądowe wezwania do zapłaty” od kancelarii z Gdańska otrzymały prawdopodobnie dziesiątki tysięcy osób w całej Polsce. Firma, jako właściciel praw autorskich do takich serii filmów pornograficznych jak „Podrywaczki”, „Masturbowanie” czy „Polskie uczennice”, wzywa do ugody i zapłaty 750 zł w ciągu siedmiu dni, za rzekome udostępnienie za pośrednictwem programu BitTorrent.
[…] Spółka powołuje się na wyniki „dochodzenia przeprowadzonego przez organy ścigania”. Każde pismo zawiera IP komputera.
[…] Policja radzi, by pism od Lex Superior nie ignorować.
– „Jeżeli osoba, która otrzymała takie >>wezwanie do zapłaty<<, nie czuje się zobowiązana do jego uregulowania, ma prawo zwrócić się do firmy wzywającej do zapłaty o anulowanie tego wezwania, wskazując wszystkie okoliczności przemawiające za tym, np. wskazując, że nie korzystała z usług tej firmy bądź nie wchodziła na ich strony” – radzi policja warmińsko-mazurska. – „Osoba, która otrzymała >>wezwanie do zapłaty<<, ma również możliwość zawarcia z firmą ugody. Istnieje także możliwość dochodzenia swoich praw na drodze cywilnoprawnej. Ponadto osoby, które podejrzewają, że ktoś próbuje od nich wyłudzić pieniądze, mają prawo złożyć zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa na jej szkodę w najbliższej jednostce policji bądź w prokuraturze„.
Zatem, gdzieś tam w Internecie nasz adres IP może się jednak pojawić i nawet jeśli nie czujemy się winni, czy też faktycznie winni nie jesteśmy to i tak kłopot jest, bo jak radzi sama policja, pism tych lepiej nie ignorować.
Biorąc zaś pod uwagę, że nasz pakiet P2P BitTorrent VPN ma teraz jeszcze lepszą cenę pytanie brzmi… Czy warto oszczędzać na świętym spokoju?
Druga część felietonu dostępna tutaj.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.